zastanawiam sie już od wczoraj czemu nikt nie komettuje moich notek ... jeśłi sie cos popsuło to prosze wyślijcie mi maila na nirvana36@interia.pl i koniec już z tymi bzdurami....
no nie ale było okropnie na fizyce... szkoda gadać... jeszcze gorsze było to ze ja niewiedziałam ze na nią pujde....ale zacznijmy od początku...
zgłosiłam sie do gazetki szkolnej.... no i mieliśmy sie spitkać na 6 lekcji z napartową (nauczycielka anglika, młoda ... poprostu spoko babka ... słucha metalu :)) troche posiedzieliśmy z nią omawiająć ... no i zlewając oczywiśćie z niektórych rzeczy :) ... nagle wchodzi emi do sali i mówi ze piekara sie wkórwiła i ze mamy iść na lekcje .. a chodziło o to ze chciała kaśke spytać ale nie mogła bo była z nami... wchodzimy do kalsy a tam ewka odpowiada... serio wam powim ze jak przypomniałam sobiwe że czeka nas nastepny rok zm,angań z tą pizdą to tak mi sie płakać zachciało ... szkoda gadać... na ewke zaczeła wrzeszczeć a pytała sie niby o coś pprostego coś o satelitach... tak zaczeła sie na nią wydzierać ... takie tam ze jest głupia ze jej inteligencja jest na niskim poziomie... okropne siedziałam jak na szpilkach... tylko w głowie miałm jedną myśli... żeby mnie nie spytała... naszczeście zaraz wziełą sie za prezeprowadzenie lekcji...
nie wiem czy już w blogu o tym pisałam ale tydzień temu zrobiłą nam klajme... i podczas niej poprostu sobie wyszła i powiedziała żebyśmy sie tak z tego nie cieszyli bo i tak nie napiszemy na wiecej niż 3... a dziś sie dowiedziała że na początku lekcjio powiedziałą ze sciągaliśmy i że nie bedzie za nią wpisywać ocen...
naprawde jak sie tego dowiedziałam byłam tak wkórwiona że szok...
dobra nie zanudzam was już tymi opowieściami ale wiedzcie ze tacy ludzie jak ona nie powienni wogule na wolności żyć... chociaż ja wam powiem ze jeśli bym wiedziała ze nieponiose za to kary wziełabymi pistoleti i bym jej w łeb strzeliłą... i mówie całakiem serio...
PROSZE O KOMENTARZE ...