Najnowsze wpisy, strona 11


gru 01 2003 czy potrafie radzić sobie z problemami??
Komentarze: 4

hmm robiłąm sobie taki tescik na stranie idola... zdbyłam 50 punktów... i looknijcie co mi wyszło...

"Nie jesteś zbyt odporny(a) na stres. Różne trudne sytuacje - niepowodzenia, nieporozumienia czy konflikty z kimś z Twojego najbliższego otoczenia, jakieś przeszkody na drodze do celu - wywołują u Ciebie silne napięcie, które objawia się rozdrażnieniem, rozkojarzeniem lub też dezorganizacją pracy. Jeżeli trudności występują pojedynczo i nie następują bezpośrednio po sobie, jesteś w stanie zmobilizować się i poradzić sobie z nimi pomimo zdenerwowania lub obaw, że coś może Ci się nie udać. Gorzej jest, gdy w krótkim okresie czasu przydarza Ci się wiele przykrych i trudnych sytuacji. Nie licząc się ze swoimi możliwościami, próbujesz zająć się nimi wszystkimi naraz, co nie przynosi pozytywnych rezultatów i wtedy zaczynasz się przejmować i myśleć, że nie jesteś w stanie sprostać tym trudnościom. Robisz sobie samemu (samej) wymówki, złościsz się na siebie lub na ludzi, których spotykasz, chociaż ani Ty, ani oni nic nie zawiniliście. Czasem zdarza się, że ogarnia Cię poczucie bezradności, wpadasz w stan przygnębienia i czujesz się tak przytłoczony(a) trudnościami, że tracisz nadzieję na to, iż kiedykolwiek uda Ci się z nimi uporać. Zmęczenie, wywołane przedłużającym się napięciem emocjonalnym, jest tak silne, że niemal powala Cię z nóg, ale pomimo tego nie jesteś w stanie pozwolić sobie na porządny odpoczynek, dopóki nie doprowadzisz do pozytywnego rozwiązania przynajmniej kilku najważniejszych spraw. Niewątpliwie zdolność do długotrwałej mobilizacji świadczy o Twojej sile psychicznej, ale z drugiej strony przeżywanie wzmożonego napięcia przez długi czas bez możliwości odprężenia się, osłabia Twoją odporność na stres i w rezultacie może doprowadzić Cię do stanu wyczerpania. U źródeł Twojej niskiej odporności na stres leży też stawianie sobie zbyt wysokiej poprzeczki. Z powodu nadmiernych ambicji podejmujesz się tak trudnych zadań, które czasem przekraczają Twoje aktualne możliwości. Sam(a) więc narażasz siebie na niepowodzenia, które potem dotkliwie przeżywasz. Jeśli udałoby Ci się zmniejszyć nieco wymagania, które stawiasz samemu (samej) sobie, może częściej był(a)byś z siebie zadowolony(a) i bardziej się cenił(a). Jest to o tyle ważne, iż akceptacja siebie sprzyja lepszemu radzeniu sobie ze stresem. W uodpornieniu na stres pomocne jest też zwolnienie tempa, podzielenie się odpowiedzialnością za pewne sprawy z kimś innym, pogodzenie się z tym, że nie wszystkie problemy da się od razu rozwiązać oraz zadbanie o siebie samego (samej) i zorganizowanie sobie takiego odpoczynku, który pozwoliłby Ci zregenerować się i nabrać większego dystansu do spraw, które może nie są tak ważne, jak Ci się teraz wydaje. "

bleach1989 : :
gru 01 2003 śmierć jest blisko ??? tak...
Komentarze: 8

położyłam sie wczoraj spac chwilke przed 12... mama nie zdążyła nam jeszcze dobranoc powiedzieć... a ja już zdążyłąm sie zalać łzami...

potem sie troche uspokoiłam i w głowie zaczeły sie pojawiać różne myśli... jedny z głównych tematów było... to czy lepiej podciać sobie żyły czy sie otruć...

myslałąm nad tym bardzo długo... w miedzyczasie łzy wolno skapytało mi na łóżeczko...

bleach1989 : :
lis 30 2003 Bez tytułu
Komentarze: 2

czuje to ... wypalam sie... nie potrasie już być tą uśmiechnitą i pewna siebie milenką z przed kilku lat... staje sie nikim...

bleach1989 : :
lis 30 2003 Z szumem fal
Komentarze: 1

"Po co sercu płąkać?

po co ronić łzy

w niewygasłym żalu,

że przekwitły bzy?!

 

Po cóż duszy tonąć

w blasku dawnych dni

i jak orzeł gonić

nieprzesnione sny?!

 

Lepiej z szumem fali

płynąć w życia wir,

niż trwać w ciagłym żalu

bezpowretnych chwil!!"

Gaja

hmmm cos w tym jest... ale juz chyba nic nie przywruci szcześcia...

bleach1989 : :
lis 29 2003 fatalny upadek...
Komentarze: 2

przed zaplanowanym texstem notki musze jeszcze coś napisać...

to zdażyło sie przd chwilka... brat mnie zawołałą... powiedział ze Margensztern lezy... pobiegłam zeby zobaczeć co sie dzije... a tu akurat leciałą powtórka... chłopak spadł na kregosłup... odbił sie jak piłka od ziemi... polecił dalej... ma 17 lat... i chyba reszte zycia spieprzona... jak to mozliwe zeby jakieś skórwysyny dopuściły do odbycia sie zawodów w taką pogode?? kurwa... nie potrafie nawet przelać swojego smutku... gniewy ... żalu... dlaczego zawody zostały odwołane dopiero po tak tragicznym wydarzeniu??? przecież ludzie którzy o tym wszystkim decyduja powinni mieć choć odrobine wyobraźni...!!

nie nieapisze już nic więcej... płącze ...

bleach1989 : :