Archiwum listopad 2003, strona 1


lis 27 2003 Bez tytułu
Komentarze: 3

po pierwsze to nawet nie wiecie jak bardo sie ciesze ze udało mi sie wreszcie wykąbinowac jak wstawić ta muze na bloga.... wiec możecie posłuchać sobie teraz mojej ulubionej piosenki Evanescence... a na bleach1989 specjalnie dla was gra You Know Your Right... :)

a teraz coś o dzisiejszym dniu...

naszczescie nam sie udło i nie było kartkówki z historii... naprawde strasznie sie z tego ciesze bo bede przynajmnij miała wicej czasu zeby sie wszystkiego nauczyć :)

pogodziłam sie tez z kinga... hmm ale nie jestem pewna czy cos dobrago z tego wyniknie...

no i jak zjem obiadek bede sie musiała wziąść za robienie sciag na gegre... och bo jutro sprawdzian... a ja jak zwyke nic z niej nie umiem... ale to to już od dawna wiedziałam ze bede sie uczyć tylko takich przedmiotów które kiedys mi sie przydadzą... biologia, chemia, WOS, fizyka, angielski.... a no i tez polski :P ... a cała reszte olewam...

i musze sie pochwalić zę moja mama jak chce to potrafi...

włąsnie przyjechała z oriflame... miała takie zamówienie wielkie... naprawde aż 943 zeta... i w tym aż 400cośtam punktów premiowych... och... no i 30% kasy dla nas :D

sie nazywa business...

bleach1989 : :
lis 26 2003 pieprzona historia...
Komentarze: 4

pomyslałam sobie ze chyba lepiej teraz dodać notke... bo poźnij chyba nie bede mniałą czasu :( a teraz zrobiłam sobie przerwe... ale to tylko na chwilkę :P

musze sie pochawalić ze dostałam dzisiaj 5 z anglika i myśle ze za piatka sie bardzo przyda bo o ile dobrze pamietam mam z niego 3+, 4-, 4+, 5, 6... także niezbyt ciekawie... chociaż najgorsze mama ocenki z historii... ale to juz wam napisze zaniedługo bo w pon. dostane zeszycik z ocenami :(

czytam sobie tez tą ksiazke o nirvie... i musze nieskromnie przyznać ze wiekszosć rzeczy juz wiedziałam... ale warto sobie wszystko powtórzyć... i dowiedzieć sie nowych ciekawych rzeczy... a cociekawsze fragmenty bede przepisywać do bleach1989... no juz jedna notka jest niby ... :)

oki lece sobie cos zjeść i biore sie znowu za historie... mama nadzieje ze ten chuj nie wstwi mi znowu niesprawiedliwie 3...

bleach1989 : :
lis 25 2003 wypracowanie, porażka z majmy i ksiazeczka......
Komentarze: 4

och co za dzień... zacznijmy od szkoły... dostałam dzisiaj 2 z majmy... tragedia... ale ja jestem głupia ... pomyliło mi sie twierdzienie i zamiast dodawać mnozyłam wykładniki <głupek>... za to z polaka dostałam 5= z... wypracowania... pisałam na temat mojny miłości z nienawiścią... cała praca oparta była na moich przemysleniach i na lektórce "romeo i julia"... a tak skomentowała babka moją przce... (przepisane dosłownie z kartki)

" bardzo ciekawy wstep " na samym początku... a pod koniec... " Ładny wstęp, ładne zakończenie. Dużo Twoich przemyśleń. Środek za słaby jak na Ciebie. Błedy interpunkcyjne! "

więc jesli chodzi o polaka to sie ciesze... ale myśłe ze to własnie dziki blogowi... bo tu moge pisać o swoich przemysłeniach, opisywać kazdy dzień jak i uczucia mi toważyszące... bo musze sie przyznac ze jeszcze w 1 kl miałam ogromne trudności z przelewaniem swoich myśłi na papier...

i jedną zeczą was zaskocze... NIE MIAŁAM ANI JEDNEGO BŁEDU ORTOGRAFICZNEGO... co w moim przypadku równa sie z cudem :D

pozwole sie jeszcze pochwalić tym że kupiłam sobie biografie nirvany -"Come as you are. The story of Nirvana"... niby jeszcze nie przeczytałam ale wydaje mi sie ze jest naprawde the best...

bleach1989 : :
lis 24 2003 zakupy...
Komentarze: 6

och ... nawet nie wiecie jaka jestem zmęczona niedawno (o 18.50) przyjechałam z katowic... i jestem kompletnie padnieta... straciłam tylko 100 zeta... co za cud... kupiłąm sobie bluzeczke w New Yourku... która była przeceniona z 99 na 49... hehe opłacało sie... wiem ze niezbyt sie chyba spodoba ludiom odemnie z klasy ale co tam walić ich... dla mnie jest zajebista... kupiłam sobie też... suuuper cieplutki różowy szaliczek z kieszonkami w Orsayu... a i jeszzcze bym zapomniała... no i tez lodzika w McDonaldzie...:P mniam... a i jeszcze jedno... fajeczke i zapałki tez... :D ... jak to mawia kumpel mojej mamy ..."na cos trzeba umrzeć..."

och widze też ze Ala (i nietylko) zaniepokoiła sie moim wczorajszym chumorkiem... hmmm musze przyznać ze wczoraj czyłam sie okropnie... naprawde nie da sie tego opisać słowami... ale dziś jest już dobrze... och kochana jesteś alu :*

a co do szablonika to zminiłam go sobie wczoraj ale mi sie niepodoba i zaniedługo pojawi się stary psyhic...

pozdrawim wszystkich serdecznie... trzymajcie sie :*

 

bleach1989 : :
lis 23 2003 poprawa pogody... może jutro...
Komentarze: 3

już mi troche lepiej... chociaż nadal mam niezbyt dobry humorek... ale już nie płacze... mama nadzije ze już dziś nie bede...

prubowałam sie czymś zajać przez ten cały czas... no i chyba sie udało... zaraz wezme sie do pisania ćwicenia o moim przyjacielu z anglika...

a wogóle to chce mi sie cholernie spac... hmm cały czas mi sie chce... jestem strasznie zmeczona... wyczerpana... czy kiedyś to sie zmieni??

bleach1989 : :