no wiec rzeba to przyznać... porwałam sie z motyką na słońce jesli chodzi o tom lekcje z mózgu... sama babka mi powiedziała ze bardzo trudno jest przygotowaźć taką lekcje (hehe rzecz jasna uczniiowi) bo jest strasznie dużo informacji o nim i wogóle jest to trudny temat... ciesze sie bo ide na olimpiade z bioli... strasznie sie boje ze nie przjde do nastepnego etapu... a wim ze babka we mnie wierzy... nie moge jej zawieść bede kuć z tej bioli jak najwiecej moge... hehe no przynajmniej narazie jest takiem moje postanowienie...
na majmie jak zwykle nuda ... nie wiem dlaczego ale dostłam strasznych głupawek na na majmieni babka była na mnie strasznie zła ... hehe troche sobie prokrzyczałą :D ale chuj jej w dupe i tak bede miąła 5 z majmy :D
dalsze lekcje przeleciały... jedyne co z nich zapamietałm to że strasznie mi było zimno :( no i to ze na tą olimpiade mam sporo nauki...
pooglądałm sobie dziś troche foto z nirvaną... niektóre fajne ale wkórwia mnie to ze te które są powiekszone nie chcą sie otwierać na blogu jedynie otwarło sie to którwe teraz jest na samym dole... (looknijcie sobie)
mam też wreszcie nr woźniakowej (babka od bioli) fajnie bo wreszcioe jak czegoś nie bede pewna bede sie mogła jej spytać... naprawde super nauczycielka...
ale ja przynudzam co nie?? wiem że to niezbyt ciekawe ale nie musicie przecież trego czytać :D