wyniszczajca monotonia
Komentarze: 4
nastepny miesiąc ... nastepne łzy... smutnki .. żale... zerwane znajomości... ale też czasem nastpeny usmiech... może i nawet coś na ksztawut nadzieji [eh jakże znienawidzonego przezemnie słowa] ...
jedziemy na wicieczke ... wiec jednaj nie spełni sie moje marzenie... jeszcze nie teraz... ale bede czekac...
15 czerwca mam operacje na tą noge... po wszstkich rezonansach i obmacywaniu jej prze lekarzy ustalili ze trza operowac... jech robia co chcą mi tam już na niewielu rzeczach zalezy... a ten chcerzstniak to mnie chuj obchodiz ale jech roba co chcą...
a jesli chodiz o szkołe to sang wyjoł mi to z ust... "Dawno tak nie zapierdalałem po równi pochyłej."...
pragne sie wyrwac z tej monotonii... ale z kazdą chcwila coraz bardziej zdaje sobie sprawe ze sama nie dam rady...
Dodaj komentarz