smutek czy radość??
Komentarze: 3
jestem taka przygnebiona... cholera... pomysleć ze za tydzień już w szkole bede siedzieć... łeee... a za dwa tygodnie... znowu widzyta u onkologa...
jedyne z czego sie ciesze... to to ze jutro zobacze alke... wreszcie... gdyby nie kolka innych wydarzeń dziś skakałabym ze szczescia... och szkoda ze tak nie jest...
całay czas mysle o zaległej klajmnie z ruskiego... nio i o tym wypracowaniu... szczerze to wole pisać na lekcji... gdy wiem ze mam tylko 2 godzinki i trzeba sie spieszyć... a tak... wszystko przekładam na ostatni dzień...
wogle to boje sie o ten ruski dlatego zę jak dostane z klajmy 3 to to samo mi wyjdze na półrocze... cholera przecież moaj mama mnie zabija jak bede miałą jakąś tróje...
Dodaj komentarz