No niestety ...
Komentarze: 8
dziś zostałąm pozbawiona przxyjemnośći płynącej z leżenia do 12.00 w łużeczku : ( mama rano (sie znaczy o 10.20) przylazłą i kazała mi wstać... ni niestety ...
a teraz włąśnie zabieram sie za lekcje ...
troche też sobie popłakałąm dzisiaj bo dominik powiedział mamie że przeczytał mój pamietnik ... i gadał oczywiście jakieś bzdury że coś tam piszałąm... ona naszczeście chyba nie uwierzyłą ale jakby nie było ... wkurzona wyrwałąm karti z pamietnika i chciałąm je spalić ... naszczeście tego nie zrobiłąm i svhowałąm je do placzka... no i zaraz zaczełam ryczeć...
oki lece sie uczyć.. papapa
S();
Dodaj komentarz