Koncert cz.3
Komentarze: 2
.... no wiec wyszłyśmy z tego tłumu... hehe sie znaczy zostałyśmy wyciągniete...
i dalsza cześc koncertu była już naprawde świetna... stanełyśmy sobie najpierw z boku bo musiałam sobie odpocząć troche.... a [po jakichś 10 min. weszłyśmy troche w głąb ludzi ...ale tam nie było tłoku wszyscy skakali i śpiewali ... nikt sie na nikogo już nie wydzierał... ani nie było słuchać samych jęków "ałaaa" ... i tam spedziłyśmy już reszte koncertu....
naprawde niepamietam wiel tytułów piosenek które śpiewał... pamietam jedynie krew Boga, czrne słońce, brooknynska rada żydów, konsument, polska... achia no i oxczywiście zaczeło sie barankiem :)
no i koncert sie kończył.... nie wiem nawet o której ... wiem tyle ze jak doszłyśmy z mamą na przystanek to ci chłopacy odemnie z ulicy sie mnie pytali która jest i była za 22.58...
1 autobusem jaki był sie nie wcisnełyśmy to samo oni.... a inni którzy weszli byli ściśnieci jak sardynki w puszce...
naszaęccie do drugiego sie wcisneliśmy prawie wszscy z przystnku... pisze prawie bo jeszcze z 20 ludziów zosstało... w autobusie stałm w barsdzo dziwnej pozycji na jednej nodze a drugą trzymałm na kogoś glanie.... byliśmy chyba gożej upchni niż tamci wczeniej ale jakoś sie jechło... no musze sie przyznac ze kiedyś już tak jechłam.... poprostu zarombiście... cochwila ktoś cos gadał i cały autobus sie śmiał.... jak taki chopak przeklnił to jakaś babcia "prosze tutaj nie przeklinać.... przosze nie przeklinać"... jakiś chłopak mały chyba zaczoł żygać ale naszeczeście zdazyli go do okna dać.... potem sobie tam stał a inni " te a on moze chciał miejsce ptrzy oknie mieć...??" naprawde było supcio...
ktoś w autobusie trawke palił .... serio ... zaraz tm gdzie my byliśmy... "ej czujecie??" no i fainie było :D no i ktoś tam też chyba wódke pił bo jakieś okrzyki padały " hej daj sie też napić...." ... wogle strasznie sie uśmiałyśmy...
a cześć ostania bedze na BLEACH1989 niestety niezbyt ciekaiwie to wszstko sie skończyło....
Dodaj komentarz