ale zlewka...
Komentarze: 9
- ja dziwie sie ze jeszcze wogóle jest u nas w statucie napisane ze nie można chodzić po szkole w niezmiennym obuwiu... przecież to jest bezsensu... nikt nie zmienia obuwia... - ja
-musze powiedziec ze własnei czekałam na tą propozycje zmiany... -piechota (wych)
-a co pani wogóle o tyhm sadzi...?? - ja
-myśle ze jest u nas w statucie kilka "martwych" przepisów... i uważam ze albo powinno sie rygorystycznie go przestrzegac... albo znieśc ten nakaz...
-no własnie bo przecież nie da sie powiedziec kto tak naprawde ma te zmienne buty a kto nie... -ktoś z klasy
-uważam ze jesli miałby pozostac ten przepis to powinno sie ustalić że wszyscy bedą po szkole chodzić w trampkach i nie byłoby kłopowu... -piechota
-ale my nie mamy trampek... musielibyśmy sobie kupować... -klasa
-a pani ma trampki?? -czechu...
nagle klasa wybuchła smiechem... a babka zrobiła sie czerwona i wybuchła... nie śmiechem ale krzykim... powiedziałą mu ze jest niewychowany itd... miałam wrażenie ze wypowiadając słowo za słowem coraz bardzije sie czerwiniła ... <hahaha> mówie wam był ubaw na lekcji....
ostatnim zazem cały czas zadawaliśmy pytanie
-a po co nam to...???
-no własnie po co np. wdychać a potem wydychać...???
no i znowu smiech.... czasem wydaje mi sie zę mam całkiem fajna klase :)
Dodaj komentarz