maj 13 2004

wyniszczajca monotonia


Komentarze: 4

nastepny miesiąc ... nastepne łzy... smutnki .. żale... zerwane znajomości... ale też czasem nastpeny usmiech... może i nawet coś na ksztawut nadzieji [eh jakże znienawidzonego przezemnie słowa] ...

jedziemy na wicieczke ... wiec jednaj nie spełni sie moje marzenie... jeszcze nie teraz... ale bede czekac...

15 czerwca mam operacje na tą noge... po wszstkich rezonansach i obmacywaniu jej prze lekarzy ustalili ze trza operowac... jech robia co chcą mi tam już na niewielu rzeczach zalezy... a ten chcerzstniak to mnie chuj obchodiz ale jech roba co chcą...

a jesli chodiz o szkołe to sang wyjoł mi to z ust... "Dawno tak nie zapierdalałem po równi pochyłej."...

pragne sie wyrwac z tej monotonii... ale z kazdą chcwila coraz bardziej zdaje sobie sprawe ze sama nie dam rady...

bleach1989 : :
13 maja 2004, 20:04
eh....walasie czy da sie z tego wyrwac czy wogole jes taka mozilwosc ja mam nadzieje ze jest ale to tylko nadzieje w ktora ja juz przestalam wierzyc
13 maja 2004, 19:59
da sie wyrwac.. tlyko trzeba rozpoczac dzialania... jesli sie tylko postara!
13 maja 2004, 18:53
skąd ja to znam...
nika-j
13 maja 2004, 18:51
wyrwac z monotoni?? nie wiem czy to jest mozliwe skoro zycie jest monotonne. wstajemy rano idziemy do szkoly/pracy/albo nic nie robimy-jak to wszystko nazwac??

Dodaj komentarz