paź 16 2003

ledwo żyje...


Komentarze: 2

no cóż dzisiejszy dziń mnie troche wykończył... ale o tym na bleach1989.... a tu che napisać o tym ze nie wiem czmu, nie potrafie sibie tego wytłumaczyć... wcale sie tak bardzo nie ciesze że jade jutro na kult.... straszne to dziwe co nie?? ale zobaczym jak jtro bedze... raczej jutro nie bedzie nowej notki bo zaraz po szkole musze sie śpieszyć i lecieć na szczepienie... sie znaczy ja wyjątkowo wcześnie kończe jutro o 12.15 a lekarz jest do 13.00... jazda...

no a koncercik ma sie zacząć o 19.00 oczywiście tylko ma sie zacząć.... ostano jak widziałm kazika na zywo to spoźnił śie ponad godzine (!)... dokładnie stawił sie na scenie lekko podpity o 22.15... z mamą jedziemy o 17... bo postanowiłyśmy sibie zająć najbliższe miejsce przy scenie :D

oki kończe papapa.... iżyczcie mi dobrej zabawu :D

bleach1989 : :
17 października 2003, 08:23
hym...wiesz to by było troszkę dziwne jakby na kaziku wszyscy byli trzeźwi...lepsza jest jazda z chumorkiem no nie? Wpadnij no mojego bloga, zapraszam...
16 października 2003, 22:03
No to milego wkluwania sie w zyłi i pozdrow ode mnie kazika..powiedz mu ze jak mnei nie pamieta to nie skzodzi- ja sie nie pogniewam :)))

Dodaj komentarz